Mój sposób myślenia

Uzależniony od szczęścia. Zaprogramowany na sukces.

Dlaczego nie gram w lotka?

Patrząc na ostatnie reklamy kumulacji 30 000 000 zł rozważałem kwestię grania w lotto. Statystycznie w Lotto jest możliwych 13 983 816 różnych zestawów 6 liczb. Koszt obstawienia wszystkich kombinacji wynosi 41 951 448 zł. W Polsce mamy około 20 000 kolektur, z czego w każdej przy tak dużej kumulacji zostawiane jest około 5000 zł. Wychodzi na to, że łaskawy totalizator zarabia na bezmyślności ludzkiej około 100 000 000 zł, przy czym 30 000 000 zł daje do wygrania przy założeniu, że prawdopodobieństwo trafienia szóstki jest tak znikome, a do tego totalizator z głupoty ludzkiej inkasuje dla siebie 70 mln. zł warto zadać sobie pytanie czy jest sens grania w lotka?

Postanowiłem zatem na własną odpowiedzialność nigdy nie wygrać w loterie. Dlaczego? A no dlatego, że nigdy w nie nie gram. Nie wierzę w to, że jest to droga do bycia bogatym. Nie przemawia do mnie reklama totalizatora, która mówi że warto zostać milionerem z lotto. Ja jestem świadomy, że ta droga aby się wzbogacić do niczego nie prowadzi, jednak blisko 60 % Polaków widzi w lotku najlepszy sposób na zwiększenie ilości pieniędzy w portfelu, odrzucając przy tym pracę czy nawet oszczędzanie pieniędzy, oddaje swoje ciężko zarobione pieniądze na ślepy los, grę w Lotto i inne gry losowe.
Dzięki takiemu rozwiązaniu przychody Totalizatora Sportowego wynoszą co roku około 3 MLD zł (sic!). Więc jak widać jeżeli ktoś w tej sytuacji może zostać milionerem to właśnie właściciele gier losowych. Pytanie zatem zasadnicze dlaczego państwo zabrania bukmacherki? Czyżby bało się, że mniej pieniędzy ludzie przeznaczą na lotka przez co mniej wpłynie do kasy państwa? Myślę, że odpowiedź w tym wypadku będzie twierdząca, ponieważ w przypadku Lotto jeden tylko zakład kosztuje 3 zł. Przy obecnie odbywających się trzech losowania na tydzień, czyli 157 losowań na rok, minimalny roczny koszt gry wynosi 471 zł. Okazuje się także, że przy korzystaniu z blankietu można skreślić do 8 zakładów na jednym blankiecie, a w przypadku chybił-trafił do 10 zakładów.  Na wizażu (tak, tak, niekiedy przeglądam i nie wierzę co widzę btw. polecam wpis na temat zarobków osób spędzających codziennie czas na forach kobiecych typu wizaż) niektórzy przyznają, że wydają od 30 do 40 zł na tydzień, czyli 1440-1920 zł w roku. Czy zatem nie lepiej byłoby dla tych ludzi mieć jedną wypłatę więcej w kieszeni?Ciekawostką jest również fakt, którego dowiedli w 2009 roku naukowcy z Wielkiej Brytanii. Przeanalizowali oni życiorysy zdobywców 30 największych wygranych w loteriach UK ostatniej dekady. Okazało się, że jedna trzecia z nich straciła rodziny, przyjaciół, a także popadła w skrajną nędzę. Porażka dla tych ludzi jest szczególnie dotkliwa, ponieważ przez chwilę mieli prawie wszystko, a potem po chwili wszystko stracili. Psycholodzy stwierdzili wówczas, że większość loteryjnych zwycięzców nie potrafiła pomnożyć wygranych pieniędzy, ponieważ nigdy nie nauczyła się obracać nawet małymi sumami. Jeżeli bowiem ktoś dorabiał się przysłowiowego miliona musiał być ostrożny i powściągliwy w wydawaniu pieniędzy. W przypadku loteryjnych zwycięzców nieudane inwestycje i niezmierzone wydatki doprowadziły wielu z nich do ubóstwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *